Miasto wobec osamotnienia i samotności
Dzisiejsze metropolie dają nam z jednej strony obietnicę różnorodności, mnogości wyborów i anonimowości a z drugiej strony powodują, że czujemy się coraz częściej osamotnieni i obco w większych skupiskach ludzi, dających złudzenie łatwości budowania sieci społecznych. Czasem wręcz sami szukamy ucieczki od miejskiego zgiełku. Czy jednak odosobnienie, niezależność, wolność i autonomia nie prowadzą do poczucia samotności, rozpadu więzi, niepostrzeżenie wzmacniając proces osamotnienia?
Technologizacja życia, przebodźcowanie i wirtualne relacje pchają nas w kierunku izolacji społecznej powodując osamotnienie i przytępienie zmysłów. A przecież digitalizacja otaczającego nas świata powinna ułatwiać nawiązanie relacji.
Czy w takim razie potrafimy się odnaleźć w kruchych i przelotnych kontaktach?
Troska o mieszkańców dzięki odpowiednio zaplanowanym przestrzeniom miejskim, designowi użytkowemu, współdzieleniu, wszechobecnej sztuce i kontaktowi
z naturą na wyciągnięcie ręki stwarza środowisko stymulujące człowieka do rozwoju i budowania relacji, co powinno być priorytetem współczesnego miasta. Miasto jako łącznik, katalizator tego co wspólnotowe i wzmacniacz harmonii między światem ludzkim i pozaludzkim – czy zmiana jest możliwa?