Rozmowa o tym jak można z szerokiego ruchu sprzeciwu wobec inwestycji dojść do akceptacji projektu. Prof. Zaleski zainicjował inwestycję, potem prowadził. W Sopocie porozmawiamy o doprowadzeniu do zgody. Nieboczowy była wsią starą i z tradycjami. Pierwsze wzmianki o niej można wyczytać w kronikach z XIII wieku. Decyzję o tym, że będzie trzeba ją przenieść, podjęto w 1999 roku, 2 lata po powodzi. Po zalaniu Raciborza i kilku ościennych gmin wiadomo było, że potrzebny jest zbiornik retencyjny. Nie było jednak łatwo, bo nieboczowianie do swojej wsi byli bardzo przywiązani i wyprowadzić się nie chcieli. W 1998 roku powstał komitet przeciw budowie zbiornika, a 4 lata później założono Stowarzyszenie na rzecz Obrony przed Wysiedleniem Wsi Nieboczowy.

Na początku mieszkańcy szukali alternatywy dla przeniesienia wsi. Pojawiło się kilka koncepcji budowy zbiornika, które miały ocalić wieś. Według jednej z nich, Nieboczowy miały zostać na swoim miejscu, otoczone wałem przeciwpowodziowym. Żadnej nie udało się przeforsować, projekty uznano za nienadające się do realizacji. W 2007 roku mieszkańcy zmienili front. W miejsce komitetu przeciw budowie zbiornika powołano Stowarzyszenie na Rzecz Odtworzenia i Rozwoju Wsi Nieboczowy. Jego twarzą został Łucjan Wendelberger, sołtys i społecznik, który wcześniej aktywnie protestował przeciwko przenosinom. Teraz? Największy budynek we wsi to “dom im. Bohaterskich Nieboczowików”. Mieści się w nim przedszkole, dom kultury i remiza ochotniczej straży pożarnej. Budowa Nieboczów to była wspólna sprawa, a mieszkańcy i władze pokazały,, że można między sobą budować dialog i można budować mosty.

Wybierz wydarzenie
Samorządowy Kongres Finansowy14-15 kwietnia 2025, Sopot

Wyszukaj na stronie

Anuluj wyszukiwanie